Ponad dwa lata temu, będąc w piątym miesiącu ciąży, nie wiedząc, czy Gosia to będzie Gosia, czy może będzie to np. Michaś kupiliśmy dla malucha najmniejszego suvenira jakiego znaleźliśmy na całej wyspie Corfu. Mysza właśnie dorosła do tej bluzeczki :D
Do tego ciocia Marta przyodziała swoją nową spódnicę, a ja najświeższy uszytek- miętową, szyfonową bluzkę...
Mimozami jesień się zaczyna... Oto trzy mimozy, które wybrały się na spacer do Parku Praskiego.
czwartek, 1 sierpnia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Widzę bluzka w bardzo modnym ostatnimi czasy kolorze :)
OdpowiedzUsuńSpódnica ciotkowa jest z pięknego materiału, niesamowicie podobają mi się te energetyzujące, soczyste wzory.