sobota, 14 września 2013

O szyciu płaszczyka słów kilka


Okrycie wierzchnie to już trochę inna ranga niż leciutka zwiewna sukienka :) Zanim usiadłam do tego projektu, to spędzał mi sen z powiek! Trzeba zaplanować jak to ocieplić i czym? Jaki wykrój wybrać, jak go powiększać i poszerzać... bla bla bla. Dużo tego, także powiem Wam jakie decyzje ja podjęłam :)

Tkaniny z kolekcji Norvegian Wood rozkochały mnie w sobie od pierwszego wejrzenia. Z czterech wzorów z kolekcji ostatecznie wybrałam tkaninę w żołędzie, która ze względu na swoje geometryczne rozłożenie deseni idealnie pasowała do mojej wizji pikówki oraz piękny kolorowy materiał w koła imitujące słoje drzew z norweskich lasów! Obie tkaniny są totalnie obłędne i idealnie się ze sobą zgrywają.
Wykrój, który się przyczynił do powstania tego płaszcza to ciut powiększony i lekko zmodyfikowany format do ramoneski plus wolna improwizacja, którą widać na rękawach, dolnej części płaszczyka oraz w kołnierzu.
Pikówka okazała się dużo łatwiejsza niż to co sobie wyobrażałam na jej temat. Ocieplina dobrze przylegała do tkaniny, nie przesuwała się, nie rozciągała i pikówka szyła się praktycznie sama. Inna sprawa, że po pilnowaniu wzoru, czyli ciągłym patrzeniu na przesuwające się żołędzie śniły mi się one po nocach!! :/
Podszewka ma bardzo prosty fason, lekko wcięty w pasie i na tyle luźne rękawy, żeby swobodnie ubierać także na gruby sweterek.
Wierzch to prawie to samo co spód, tylko od połowy rękawa i od pasa został wszyty przymarszczony pas materiału układający się w bombkę. Jak już góra ze spodem były pozszywane to powstał kołnierzyk i listwy przednie na zapięcie. Te elementy zostały zrobione na fizelinie, dzięki temu są sztywniejsze i trzymają swój fason.
Ostatni etap to było uszycie paseczka z tej samej tkaniny co podszewka, oraz znalezienie odpowiednich guzików. Po te ostatnie udałam się do mojej ulubionej pasmanterii na Dąbrowszczaków, do moich ulubionych Pań i Pana :) Pochwaliłam się co powstało i znalazłam najlepsze guziczki jakie mogłam sobie wymarzyć. Są jasne, okrągłe, drewniane, z dziurkami i mają takie jakby frezy, które wyglądają tak jak wzory okręgów na tkaninie!!
A teraz zdjęcia, które zobrazują Wam, że wszystko to co napisałam, to nie jest tylko piękny sen :D




 Ten kolaż prezentuje Megi w jeszcze niewykończonej bezguzikowej wersji :)



A bombki układają się tak: 









Po raz kolejny powtarzam- Diabeł tkwi w szczegółach. Pikówka zrobiona z tkaniny z tej samej kolekcji co wierzch prezentuje się wyjątkowo pięknie!





Paseczek i guziki z bliska



 
Jak zawsze feria barw i wzorów!





 Efekt finalny zmagań :D









3 komentarze :

  1. jest wyjątkowy...bajeczny i piękny!!! Sama bym taki nosiła!!! Zamawiam na następna jesień dla Kinderki!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyciągnęły mnie do Ciebie kolory! To lubię, bajkowo, kolorowo... :) W wolnej chwili (mam nadzieję, że znajdę taką!) poczytam wstecz, daleko wstecz, bo teraz tylko początek i koniec zdążyłam.
    Podoba mi się u Ciebie ta feeria barw dla dzieci! Chociaż... ten ostatni, płaszczyk, jak dla mnie, ma za duży wzór jak na ten rozmiar. Zaznaczam, że to moje odczucie!
    Pozdrawiam serdecznie i tak trzymaj! Bajkowo, kolorowo...! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki dziewczyny za miłe komentarze:) Każda opinia jest dla mnie bardzo cenna i napędza mnie do jeszcze bardziej wytężonej pracy twórczej!

    OdpowiedzUsuń