Ma on taką rynienkę w środku, do której można napuścić kleju i przytwierdzić do niego nasz uszyty kawałek materiału. Ale jest to mało pewna wytrzymałościowo metoda, dlatego zalecane jest dodatkowo zaciskanie bigla.
I tu są różne teorie, metody oraz mity mówiące o tym jak to robić. Pewnie jak ktoś silny to i w palcach by zacisnął ;) Ale ja gniotę i gniotę a on ani rusz!! Z kolei przy robieniu tego kombinerkami jest trudne dojście i mogą one "poranić" gładką i błyszczącą powierzchnię metalu. Są oczywiście do kupienia bardzo drogie SPECJALNE zaciskarki, które łudząco przypominają lekko stjuningowane obcęgi.
Można tak, można inaczej, a można mieć farta i super zdolnego szwagra z porządnym warsztatem.
Koszt mojej nowej zaciskarki to 14 zł, bo tyle zapłaciliśmy za obcęgi.
A teraz fotorelacja z metamorfozy:
Obcęgi jak wyglądają każdy wie
Trochę spawania
Trochę szlifowania
...
...
I gotowe!!
Jeszcze tylko owinę szczypce jakimś kawałkiem skóry.
Efekt dwudziestominutowej pracy jest świetny, a Bartek to ZŁOTA RĄCZKA!!
Aż miło popatrzeć:))))
OdpowiedzUsuńA Szwagier Złota Rączka jeszcze ze trzy by zrobił? Poproszę
OdpowiedzUsuńCzemu nie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie bardzo dobrze to wyszło :) Zawsze dobrze mieć taką złotą rączkę w pobliżu ;)
OdpowiedzUsuń